Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
płoszyć wspomnień, wszedłem do większego pokoju. Przykucnąłem w miejscu, gdzie kiedyś stało podziurkowane przez korniki wielkie łoże, na którym spaliśmy z Robertem. Pierwszą rzeczą, którą widziałem po otwarciu rano oczu, była gałąź jabłoni za oknem. Drzewo postarzało się, ale bez wątpliwości była to ta sama jabłoń.
Brakowało tylko tykania zegara Roi de Paris na ścianie; martwy i zakurzony, od lat wisiał w mieszkaniu mamy w Warszawie. Warto oddać go do naprawy i przywrócić do służby.
Z umeblowania nie zostało w domu praktycznie nic. Nie było też ani jednego garnka czy czajnika. Według Toli zawartość domu dziadków rozproszyła się wśród krewnych Tekli
płoszyć wspomnień, wszedłem do większego pokoju. Przykucnąłem w miejscu, gdzie kiedyś stało podziurkowane przez korniki wielkie łoże, na którym spaliśmy z Robertem. Pierwszą rzeczą, którą widziałem po otwarciu rano oczu, była gałąź jabłoni za oknem. Drzewo postarzało się, ale bez wątpliwości była to ta sama jabłoń.<br>Brakowało tylko tykania zegara Roi de Paris na ścianie; martwy i zakurzony, od lat wisiał w mieszkaniu mamy w Warszawie. Warto oddać go do naprawy i przywrócić do służby.<br>Z umeblowania nie zostało w domu praktycznie nic. Nie było też ani jednego garnka czy czajnika. Według Toli zawartość domu dziadków rozproszyła się wśród krewnych Tekli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego