Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 1
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Heleny Marusarzówny.

Na "Tofanie"

Drugim startem olimpijskim Andrzeja Roja był wyjazd w serce włoskich Dolomitów - do Cortiny d`Ampezzo, gdzie był 23 w slalomie i 54 w slalomie gigancie. Na olimpijskiej trasie "Tofana" rozegrała się wspaniała walka między najlepszymi narciarzami świata. W grupie najlepszych losował numer startowy także Andrzej Gąsienica-Roj, który zajął wtedy 15 miejsce. O trudności trasy olimpijskiej niech świadczy fakt, że na 86 zjazdowców ukończyło ją tylko 47.
Andrzej Roj wspominał na łamach "Przeglądu Sportowego": "Kto nie widział olimpijskiej trasy z Monte Tofana, ten nie ma pojęcia czym był w owych czasach bieg zjazdowy. Trzeba było odwagi, żeby
Heleny Marusarzówny.<br><br>&lt;tit&gt;Na "Tofanie"&lt;/&gt;<br><br>Drugim startem olimpijskim Andrzeja Roja był wyjazd w serce włoskich Dolomitów - do Cortiny d`Ampezzo, gdzie był 23 w slalomie i 54 w slalomie gigancie. Na olimpijskiej trasie "Tofana" rozegrała się wspaniała walka między najlepszymi narciarzami świata. W grupie najlepszych losował numer startowy także Andrzej Gąsienica-Roj, który zajął wtedy 15 miejsce. O trudności trasy olimpijskiej niech świadczy fakt, że na 86 zjazdowców ukończyło ją tylko 47. <br>Andrzej Roj wspominał na łamach "Przeglądu Sportowego": "Kto nie widział olimpijskiej trasy z Monte Tofana, ten nie ma pojęcia czym był w owych czasach bieg zjazdowy. Trzeba było odwagi, żeby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego