Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
która dojechała do Kir.
14 stycznia 1988 r. o godz. 22.15 otrzymano wiadomość, że z gór nie powrócił turysta - poszedł prawdopodobnie na Czerwone Wierchy. J. Gąsienica Roj na czele dziewięcioosobowej ekipy przeczesuje nocą masyw. Bezskutecznie. Rano, korzystając z niezłej pogody, startuje śmigłowiec pilotowany przez Wojciecha Wiejaka z J. Gąsienicą Rojem i P. Malinowskim na pokładzie. Po paru minutach spostrzeżono poszukiwanego, który wolno schodził w stronę urwisk Wielkiej Turni. Ratownicy wylądowali na Małołączniaku, dotarli do turysty i sprowadzili go do maszyny. Po chwili znalazł się w Zakopanem. Bezpieczny.
2 lutego tego roku o godz. 4.00 dwaj grotołazi telefonują z Kir
która dojechała do Kir.<br>14 stycznia 1988 r. o godz. 22.15 otrzymano wiadomość, że z gór nie powrócił turysta - poszedł prawdopodobnie na Czerwone Wierchy. J. Gąsienica Roj na czele dziewięcioosobowej ekipy przeczesuje nocą masyw. Bezskutecznie. Rano, korzystając z niezłej pogody, startuje śmigłowiec pilotowany przez Wojciecha Wiejaka z J. Gąsienicą Rojem i P. Malinowskim na pokładzie. Po paru minutach spostrzeżono poszukiwanego, który wolno schodził w stronę urwisk Wielkiej Turni. Ratownicy wylądowali na Małołączniaku, dotarli do turysty i sprowadzili go do maszyny. Po chwili znalazł się w Zakopanem. Bezpieczny.<br>2 lutego tego roku o godz. 4.00 dwaj grotołazi telefonują z Kir
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego