miłą, cichą i łagodną, której posag niewątpliwie przyczynił się do jego finansowego sukcesu i dla której Alicja miała mnóstwo sympatii. Jedyne, co jej zarzucała, to beznadziejne zaślepienie w stosunku do Bobusia.<br>Biała Glista natomiast była wielką, nie odwzajemnioną miłością jego młodych lat i z kolei żoną jednego z Alicji przyjaciół. Romans wybuchł jak wulkan, kiedy Biała Glista, przebywając przed kilku laty w Paryżu, dowiedziała się o majątku Bobusia. Bobuś do Polski przyjechać nie mógł. Biała Glista miała dość oleju w głowie, żeby nie domagać się od niego rozwodu, który byłby równoznaczny z utratą majątku żony. Nie widziała szans poślubienia go, trzymała