Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
nią jak na wroga. Gdy wreszcie cały porządek domu obrócony został na nice, gdy Róża - spłakana - zasiadła pośród ruin Jadwisinej władzy, następowały chwile najlepsze. Ocierając łzy, zajadając jakiś smakołyk, uśmiechała się do synowej poufale jak dziecko. Jadwidze usta drżały z obrazy, sztywno i grzecznie - nadludzkim wysiłkiem woli - spełniała gospodarskie obowiązki. Róża jednak nie zrażała się jej postawą. Zupełnie innym niż zwykle, ciepłym, wzruszającym głosem pytała o rodziców, o siostry, kładła dłoń na ręce syna, odchylała głowę, mówiła w zachwycie:
- Popatrz ty, popatrz, jakie ona ma oczy, ta twoja żona... Choć i zła teraz jak kotka (nie, nie, nie zaprzeczaj, ja wiem
nią jak na wroga. Gdy wreszcie cały porządek domu obrócony został na nice, gdy Róża - spłakana - zasiadła pośród ruin Jadwisinej władzy, następowały chwile najlepsze. Ocierając łzy, zajadając jakiś smakołyk, uśmiechała się do synowej poufale jak dziecko. Jadwidze usta drżały z obrazy, sztywno i grzecznie - nadludzkim wysiłkiem woli - spełniała gospodarskie obowiązki. Róża jednak nie zrażała się jej postawą. Zupełnie innym niż zwykle, ciepłym, wzruszającym głosem pytała o rodziców, o siostry, kładła dłoń na ręce syna, odchylała głowę, mówiła w zachwycie: <br>- Popatrz ty, popatrz, jakie ona ma oczy, ta twoja żona... Choć i zła teraz jak kotka (nie, nie, nie zaprzeczaj, ja wiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego