rodziców i synów <br>biedaków, chłopców czystych, starannie ubranych, i umorusanych, <br>rozczochranych brudasów.<br><br>Każdy z nich kolejno wyznawał psim głosem swoją <br>winę:<br><br>- Jestem dręczycielem, gdyż memu psu Filusiowi wybiłem <br>kamieniem oko - mówił jeden<br><br>- Jestem dręczycielem, gdyż mego psa Dżeka wepchnąłem <br>do dołu z wapnem - mówił drugi.<br><br>- Jestem dręczycielem, gdyż memu psu Rozetce kazałem <br>zjeść pieprz - mówił trzeci.<br><br>- Jestem dręczycielem, gdyż mego psa Rysia szarpałem <br>nieustannie za ogon - mówił czwarty.<br><br>W podobny sposób każdy z chłopców przyznawał <br>się ze skruchą do swoich przestępstw, popełnionych <br>względem tego lub innego psa.<br><br>Jak mnie objaśnił Reks, chłopcy, którzy dręczą <br>psy, dostają się do psiego raju podczas