po drodze wszystko. O pulardzie na szczęście zapomniał, inaczej dostałby pomieszania zmysłów .<br><page nr=110><br> "Zachowywałem się bardzo nieostrożnie - pomyślał. - Byle tylko nie zauważyła mego nienormalnego podniecenia." Spojrzał na żonę i uspokoił się. Wyraz twarzy miała zupełnie obojętny, prawie kamienny. Zapytał od niechcenia:<br>- Czy przypominasz sobie tego majora, jak on się nazywał, Andrzej Rozjemczy?<br>Pozornie nie zdziwiła się, chociaż czuł, że jest jak gdyby trochę zaskoczona. "Aha?" triumfował. Posłyszał bladą odpowiedź, że majora Rozjemczego poznała gdzieś w towarzystwie, ale na ogół go nie pamięta.<br>- Tak? - zapytał Widmar. Była sekunda, że chciał wstać, podejść do niej znienacka, chwycić za pulchną szyję i dusić, aż powie