podglądając ją ze wszystkich stron, drażniła, dokuczała, wino ułatwiało zrozumienie jej istoty, ale Plutarch ostrzegał: ostrożnie, nie wydobywajmy za wiele prawdy z jej jądra, podobna jest właśnie do wina, nie wszystkim służy dobrze. I dodawał taką oto maksymę: "Przy stole zawsze lepiej jest mieć sąsiadów o krótkiej pamięci". Całą książkę - Rozmowy biesiadne - poświęcił temu, tematom błyskotliwym, bosko błogim, po ludzku okrutnym, tym groźniejszym, gdy gospodarz był tyranem!<br>Greccy tyrani, jak na przykład Periander z Koryntu, nieraz sami bywali mędrcami, gorzej było z cesarzami rzymskimi, jak Neron, o czym przypominamy sobie, gdy Plutarch przez Wielką Grecję i swoje Żywoty sławnych mężów wprowadza