Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Sławomir B., biznesmen związany z grupą wołomińską. Porywacze zażądali za jego uwolnienie 20 tys. dol. i dodatkowo 1 kg amfetaminy.

Według prokuratury na negocjacje w sprawie uwolnienia porwanego pojechało dwóch jego kolegów asekurowanych przez uzbrojonych Zbigniewa Rytla i Andrzeja Bzdyrę. Na miejscu doszło najpierw do szarpaniny, potem, według aktu oskarżenia, Rytel i Bzdyra wyciągnęli broń i zaczęli strzelać do swoich przeciwników.

Na ławie oskarżonych zasiedli jedynie ci, którzy chcieli uwolnić porwanego kolegę. Sprawa samego porwania w ogóle nie była przedmiotem śledztwa. Nikomu nie postawiono zarzutów za kidnaping. Prokuratura bez wątpienia nie była konsekwentna w dochodzeniu do prawdy.

Podczas rozprawy rzekome ofiary
Sławomir B., biznesmen związany z grupą wołomińską. Porywacze zażądali za jego uwolnienie 20 tys. dol. i dodatkowo 1 kg amfetaminy.<br><br>Według prokuratury na negocjacje w sprawie uwolnienia porwanego pojechało dwóch jego kolegów asekurowanych przez uzbrojonych Zbigniewa Rytla i Andrzeja Bzdyrę. Na miejscu doszło najpierw do szarpaniny, potem, według aktu oskarżenia, Rytel i Bzdyra wyciągnęli broń i zaczęli strzelać do swoich przeciwników.<br><br>Na ławie oskarżonych zasiedli jedynie ci, którzy chcieli uwolnić porwanego kolegę. Sprawa samego porwania w ogóle nie była przedmiotem śledztwa. Nikomu nie postawiono zarzutów za kidnaping. Prokuratura bez wątpienia nie była konsekwentna w dochodzeniu do prawdy.<br><br>Podczas rozprawy rzekome ofiary
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego