Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Podawał nawet alibi. W czasie, kiedy doszło do strzelaniny, był wraz z rodzicami i synem na letnisku w odległej o 100 km wsi Drachalica. Mieszkańcy tej wsi potwierdzili, że Bzdyra przebywał tam w czerwcu i lipcu 1996 r. Sąd uznał jednak, że alibi jest za słabe.

Sprawa była przewalona

Zbigniew Rytel siedzi w Areszcie Śledczym w warszawskiej Białołęce. Nie wypiera się swojej obecności pod Makro Cash, twierdzi jednak, że Bzdyry tam nie było. Strzelało faktycznie dwóch ludzi, jeden z nich to czynny antyterrorysta policyjny, kolega Rytla. - Nie podam jego nazwiska - zarzeka się. Nie zrobi tego tym bardziej, że tamten strzelał w
Podawał nawet alibi. W czasie, kiedy doszło do strzelaniny, był wraz z rodzicami i synem na letnisku w odległej o 100 km wsi Drachalica. Mieszkańcy tej wsi potwierdzili, że Bzdyra przebywał tam w czerwcu i lipcu 1996 r. Sąd uznał jednak, że alibi jest za słabe.<br><br>&lt;tit&gt;Sprawa była przewalona&lt;/&gt;<br><br>Zbigniew Rytel siedzi w Areszcie Śledczym w warszawskiej Białołęce. Nie wypiera się swojej obecności pod Makro Cash, twierdzi jednak, że Bzdyry tam nie było. Strzelało faktycznie dwóch ludzi, jeden z nich to czynny antyterrorysta policyjny, kolega Rytla. - Nie podam jego nazwiska - zarzeka się. Nie zrobi tego tym bardziej, że tamten strzelał w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego