wtedy głośno: <q>"Tu coś będzie nie w porządku!"</>. Jakubowska wołała: <q>"Jureczku, uspokój się, ten pan mnie nie obraził"</>. Świadek widział, jak inżynier kładł swój bilet na stoliku i powiedział: <q>"Jestem do usług pana majora"</>. Gdy ten strącił bilet, Jankowski końcem palców dotknął policzka oskarżonego. Brown widział też, jak major strzelił. Rzeczoznawcy rusznikarze ustalili, że zrobił to z odległości około 30 cm.<br>Prokurator, oceniając czyn zarówno od strony kodeksu karnego, jak i honorowego, dowodził, że wina jest niewątpliwa. Nie było to bynajmniej zabójstwo popełnione w afekcie; oskarżony znajdował się w stanie wzruszenia, lecz było ono wywołane jego właściwościami psychicznymi. Obrońca adwokat Władysław