Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
Aldono, miałaś więcej zdrowego rozsądku - "on umrze' - nie poetyckie tym razem przeczucie, ale umotywowany strach; przecież już sama podróż pociągiem była wtedy niebezpieczna. Niemcy wsiadali na stacjach, zatrzymywali w polu i kto jak Romek nie miał porządnej arbeitskarty, mógł zamiast do Krakowa trafić na roboty, w najlepszym razie na roboty.
Rzesza przegrywała na wszystkich frontach, ale tu w Krakowie nadal grało się nocami w pokera - przerażający krąg ostatnich szumowin, folksdojcze, Ukraińcy z SS-Galizien, jacyś niemieccy kryminaliści, którym za udział - jak oni mówili, Aldono? - aha, za udział w tłumieniu żydowskiej rebelii darowano wyroki. Gromadzili się na Jana u przemysłowca Ryszarda - Richarda
Aldono, miałaś więcej zdrowego rozsądku - "on umrze' - nie poetyckie tym razem przeczucie, ale umotywowany strach; przecież już sama podróż pociągiem była wtedy niebezpieczna. Niemcy wsiadali na stacjach, zatrzymywali w polu i kto jak Romek nie miał porządnej arbeitskarty, mógł zamiast do Krakowa trafić na roboty, w najlepszym razie na roboty.<br>Rzesza przegrywała na wszystkich frontach, ale tu w Krakowie nadal grało się nocami w pokera - przerażający krąg ostatnich szumowin, folksdojcze, Ukraińcy z SS-Galizien, jacyś niemieccy kryminaliści, którym za udział - jak oni mówili, Aldono? - aha, za udział w tłumieniu żydowskiej rebelii darowano wyroki. Gromadzili się na Jana u przemysłowca Ryszarda - Richarda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego