oddział Wehrmachtu w ferworze walki dokonała takich czy innych egzekucji, ale był to raczej przypadek nieusankcjonowany rozkazem z góry. Wehrmacht zachował honor żołnierza i "plamić go nie wolno". Poza tym - wyjaśniano - także trybunał w Norymberdze nie wciągnął na listę przestępczych organizacji Wehrmachtu, a więc odseparował go niejako od SS, Waffen-SS, gestapo i RSHA.<br>Oczywiście można i takie wnioski wysnuć z wyroku w Norymberdze, ale jest to podobnie złudne, jak fakt że również NSDAP nie była jako całość na liście organizacji zbrodniczych. Nie oznaczało to jednak, że zbrodnie jej członków czy poszczególnych grup poszły w niepamięć. Wprost przeciwnie. Podlegały surowej karze