jeszcze w dziecinnym łóżku, z puklami <br>włosów rozsypanymi po poduszce, pod obrazem Anioła Stróża <page nr=211>.<br>19<br> Ksiądz kanonik Paliwoda po przyjęciu Ostatniego Namaszczenia wrócił do zdrowia. <br>Skoro tylko odzyskał przytomność, pierwsze jego słowa były:<br> - Żebyś mi tu nie wpuszczała tego katechety, co dzień w dzień przychodzi patrzeć, <br>kiedy zamknę oczy.<br> Stara Sabina, która już spakowała manatki, by szukać przytułku u Św. Łazarza, <br>rozpłakała się ze szczęścia; dopiero teraz uwierzyła naprawdę, że niebezpieczeństwo <br>minęło. Nic tak bowiem w jej pojęciu nie świadczyło o ciężkiej chorobie kanonika, <br>jak uległość, z jaką znosił te codzienne wizyty - on, który cybuchem od fajki <br>przepędzał natrętów. Szacunek jednak