wcześniej, wcześniej bodaj o dzień, na pierwsze Ojca wezwanie.<br>Myślałem też wtedy przy oknie, tak, na pewno to pomyślałem:"Gdy urosnę, ożenię się z Sabiną.<br>Z Sabiną się ożenię, a Emilkę weźmiemy do siebie i Emilce musi być także bardzo, bardzo dobrze.<br>Jakiż ja byłem niemądry! - chłopak dziesięcioletni, a przecież Sabina już była panną na wydaniu.<br>I nie wiedziałem, nie mogłem przeczuć skąd to pragnienie, aby się Emilce w życiu powiodło.<br>Jestem dobrym synem i chyba też dobrym mężem.<br>I jednak musiało się zdarzyć, że jestem tu, gdzie już nic po mnie, z kimś, komu już w niczym nie pomogę i