postaci do matki Sabiny było zadziwiające.<br>Ojciec pochylił się obok mnie.<br>Ujrzałem w jego profilu wyraz bolesnego napięcia.<br>Ksiądz uniósł lampę wyżej.<br>- Sabinko, dziecko, daj ty już temu spokój - przemówił łagodnie.<br>- Przecież jesteś już dorosła, przecież wiesz, że to wszysto wierutne bajki...<br>Ustawił lampę na framudze jednego z okienek, podniósł Sabinę siłą, przytulił jej głowę do ramienia.<br>A pokazując ręką na obraz, widoczny teraz na całej powierzchni, objaśniał Ojca i mnie: - Nasza cerkiew zabytkowa.<br>Boję się nawet, że już niedługo stanie się tylko zabykiem muzealnym i niczym więcej.<br><page nr=47> Otóż, jak wiecie, przyjechali tu tacy od zabytków.(Łó) Podczas gdy dwaj siedzieli