niej, niesłychanie plebejski. Grubo ciosana twarz, zapuchnięte lekko i zaczerwienione powieki, fałdy po obu stronach nosa nadawały jego rysom wyraz zmęczenia, pewnie nie sypiał po nocach, prowadzenie takiego pisma to niezła harówka. <br>- Wiem o pani wystarczająco dużo, aby z czystym sumieniem zaproponować pani współpracę - powiedział. - Przyda nam się damskie pióro. <br>- Sądziłam, że wybieram męskie tematy - powiedziała lekko urażona Ewelina. <br>- Chodzi o pani płeć - odrzekł, a ona pomyślała, że jej rozmówca nie ma poczucia humoru. Rakowski zrobił na niej wrażenie człowieka prymitywnego, zupełnie nie potrafiła pojąć tego mariażu ze skrzypaczką. No, ale gusta nie podlegają dyskusji. Potem, kiedy zaczęła pracować w redakcji