przed blisko tysiącem lat Timbuktu, by usprawnić handel transsaharyjski. Na pierwszym planie poniedziałkowy targ<br>Dzisiaj Timbuktu liczy może 15 tys. ludzi. Może, bo wojna część wygnała, inni przybyli jako uchodźcy, susza przygnała ludzi z wiosek, inni znów ruszyli dalej szukać chleba. Senne, zapyziałe miasteczko, atakowane ze wszystkich stron przez piaski Sahary. Poza jednym kawałkiem asfaltu łączącym miasto z płynącą kilkanaście kilometrów dalej rzeką, ulice wypełnia piasek. Trudno dostrzec sens istnienia miasta. Turyści? Mało ich. Do niedawna wokół trwała rebelia Tuaregów, Timbuktu było praktycznie zamknięte dla świata.<br>Turyści powoli wracają, ale poza pieczątką w paszporcie, koszulką z napisem "Byłem w Timbuktu i