Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
złoto muzealnych skarbów, w uszach świszczą samurajskie strzały, a usta czują smak pożegnalnej sake, która, jak głosi sentencja na pękatej butelce, jest najlepsza na złamane serca i obolałe mięśnie, a już shinkansen unosi nas z powrotem do Jokohamy - do domu, gdzie ryczy z nudów Myszołów.
Pociąg mknie nie dotykając podkładów. Sake, prezent, z którym nie wiemy, co zrobić, połyskuje w brązowym szkle, 42 dolary kosztuje nas pociąg, 22 dolary każdy dzień w hotelu - myślę pamiętając o wielu dniach, jakie czekają mnie jeszcze w Japonii.
- Spać, strasznie chce mi się spać - mówi Krystyna, zasypiając na moim ramieniu.
Sayonara Kioto.

Trzy szkoły przeżycia
złoto muzealnych skarbów, w uszach świszczą samurajskie strzały, a usta czują smak pożegnalnej sake, która, jak głosi sentencja na pękatej butelce, jest najlepsza na złamane serca i obolałe mięśnie, a już shinkansen unosi nas z powrotem do Jokohamy - do domu, gdzie ryczy z nudów Myszołów.<br> Pociąg mknie nie dotykając podkładów. Sake, prezent, z którym nie wiemy, co zrobić, połyskuje w brązowym szkle, 42 dolary kosztuje nas pociąg, 22 dolary każdy dzień w hotelu - myślę pamiętając o wielu dniach, jakie czekają mnie jeszcze w Japonii.<br> - Spać, strasznie chce mi się spać - mówi Krystyna, zasypiając na moim ramieniu.<br> Sayonara Kioto. <br><br>&lt;tit&gt;Trzy szkoły przeżycia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego