Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 11
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1976
generała mówiąc mu: "Ja mam pomysł: niech Pan Generał wjedzie czołgiem do Mozy, wołając - jak to już tam było? - Bóg mi powierzył...". Auberon przyjaźnił się z Tarnowskim i wiem, że wystarał się wówczas o audiencję u Churchilla, którego znał osobiście i do którego miał łatwy dostęp za pośrednictwem potężnego klanu Salisburych. Pojechał do Londynu na specjalny urlop i Churchill zaprosił go na śniadanie na 10, Downing Street. Opowiadał mi o wzruszeniu Churchilla (który wzruszał się łatwo) nad "bohaterstwem Polaków" i o zapewnieniach "wiecznego długu", który zaciągnęła u polskich żołnierzy Wielka Brytania, ale jeśli Churchill powierzył mu jakieś konkretne zapewnienia, skierowane do
generała mówiąc mu: "<q>Ja <page nr=70> mam pomysł: niech Pan Generał wjedzie czołgiem do Mozy, wołając - jak to już tam było? - Bóg mi powierzył...</>". Auberon przyjaźnił się z Tarnowskim i wiem, że wystarał się wówczas o audiencję u Churchilla, którego znał osobiście i do którego miał łatwy dostęp za pośrednictwem potężnego klanu Salisburych. Pojechał do Londynu na specjalny urlop i Churchill zaprosił go na śniadanie na 10, Downing Street. Opowiadał mi o wzruszeniu Churchilla (który wzruszał się łatwo) nad "bohaterstwem Polaków" i o zapewnieniach "wiecznego długu", który zaciągnęła u polskich żołnierzy Wielka Brytania, ale jeśli Churchill powierzył mu jakieś konkretne zapewnienia, skierowane do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego