Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 7
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
zima. Wylaliśmy lód na dwa tory: przeznaczone do zawodów i do rozgrzewki. Nie mieliśmy żadnego sprzętu pomocniczego. Ręcznie, drewnianymi szuflami i brzozowymi miotłami oczyszczaliśmy lód ze śniegu. Dla uzyskania poślizgu skonstruowaliśmy prymitywną "rolbę". Położyliśmy na płozach beczkę, jakiej chłopi używali do gnojówki i napełnialiśmy ją gorącą wodą, grzaną obok toru. Sanie z beczką ciągnęło dwóch ludzi, a na beczce siedziała trzecia osoba, która polewała wodą koc przypięty za saniami. Pojazd ten, wywołując śmiech, wielokrotnie krążył po torze. Na tak wypracowanym torze przygotowywały się Irena Pilejczyk i Elwira Seroczyńska, zdobywczyni srebrnego medalu olimpijskiego.
Na zalanie brodzika pod lód dla jazdy szybkiej trzeba
zima. Wylaliśmy lód na dwa tory: przeznaczone do zawodów i do rozgrzewki. Nie mieliśmy żadnego sprzętu pomocniczego. Ręcznie, drewnianymi szuflami i brzozowymi miotłami oczyszczaliśmy lód ze śniegu. Dla uzyskania poślizgu skonstruowaliśmy prymitywną &lt;orig&gt;"rolbę"&lt;/&gt;. Położyliśmy na płozach beczkę, jakiej chłopi używali do gnojówki i napełnialiśmy ją gorącą wodą, grzaną obok toru. Sanie z beczką ciągnęło dwóch ludzi, a na beczce siedziała trzecia osoba, która polewała wodą koc przypięty za saniami. Pojazd ten, wywołując śmiech, wielokrotnie krążył po torze. Na tak wypracowanym torze przygotowywały się Irena Pilejczyk i Elwira Seroczyńska, zdobywczyni srebrnego medalu olimpijskiego.<br>Na zalanie brodzika pod lód dla jazdy szybkiej trzeba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego