Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
na niego z przerażeniem, a ja umieram z ciekawości, jaką minę zrobi Jędrek, gdy go zobaczy. Słyszę szczęk klucza w zamku. To on. Otwiera drzwi...
- Hej!
Stanął jak wryty.
- Zośka... co to?
- Fortepianu nie widziałeś?
- Nie... no... co ty... naprawdę?
- Dotknij.
- Jakim cudem?
- Wycyganiłam od jednej takiej mojej przyszywanej ciotki. Sentymentalna osoba. Gdy jej opowiedziałam całą historię najpiękniej, jak umiałam, wzruszyła się do łez. Odwieziesz po konkursie. Nie jest to taty Bechstein, którym wzgardziłeś, ale zawsze lepszy kanarek w garści niż byk na licytacji.
- Nie mów?... Co ty?... Naprawdę? - powtarzał w kółko.
- Będziesz mógł ćwiczyć od rana do nocy i w
na niego z przerażeniem, a ja umieram z ciekawości, jaką minę zrobi Jędrek, gdy go zobaczy. Słyszę szczęk klucza w zamku. To on. Otwiera drzwi... <br>- Hej! <br>Stanął jak wryty. <br>- Zośka... co to? <br>- Fortepianu nie widziałeś? <br>- Nie... no... co ty... naprawdę? <br>- Dotknij. <br>- Jakim cudem? <br>- Wycyganiłam od jednej takiej mojej przyszywanej ciotki. Sentymentalna osoba. Gdy jej opowiedziałam całą historię najpiękniej, jak umiałam, wzruszyła się do łez. Odwieziesz po konkursie. Nie jest to taty Bechstein, którym wzgardziłeś, ale zawsze lepszy kanarek w garści niż byk na licytacji.<br>- Nie mów?... Co ty?... Naprawdę? - powtarzał w kółko. <br>- Będziesz mógł ćwiczyć od rana do nocy i w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego