widzimy w niej te same słabości, które nas dręczą, kiedy widzimy, jak w ten sam sposób co my potyka się o życie. Ale przecież podglądanie jest zabawne, jeśli osoba podglądana nie wie nic o obecności podglądacza. Gdyby wiedziała, zachowywałaby się nienaturalnie. Co jest więc takiego ciekawego w podglądaniu dla Starego Sępa? Przecież wie, że ja go widzę. Może liczy na to, że po jakimś czasie się przyzwyczaję, że przestanę zwracać na niego uwagę. Tak podobno dzieje się we wszystkich reality show, tam uczestnicy zapominają, że ktoś ich obserwuje. A może się spodziewa, że podejmę grę, że urządzimy sobie taki własny show