niż dotychczas rzeczywistość.</><br><who1>Monika: Chodzi ci o to, że bez alkoholu?</><br><who2>Włodek: Tak, dotychczas zwłaszcza przyjęcia z różnych okazji nie mogły obejść się bez wódki. Ale to nie wszystko, najbardziej chodzi o kontakty między ludźmi.<br>Olek, prawdziwy weteran - już siedem lat jest członkiem klubu - mówi tak:<br>Co najbardziej pomaga trzeźwieć? Serdeczność, w klubie z każdego kąta wychodzi serdeczność. Nie potrzeba robić z siebie małpy, jak kiedy się piło, żadnych cudów robić, automatycznie wszyscy są dla siebie serdeczni. Jak przyjdzie jakiś nowy albo zagubiony, wystarczy, że się go poklepie: "Dobrze, że przyszedłeś, że wreszcie odnalazłeś tę ulicę. Ja tu siedem lat trzeźwiałem