Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
głosem - żeby nikt na korytarzu... - nie ma nic wspólnego z tym, co czuje, czego chce naprawdę. Nie potrzebuje tylko niczyjej łaski. Do cholery z zaprogramowanym współczuciem Siwego! I z jego wspaniałomyślnym spokojem. Obrazi go! Już obraził! Wyprowadzi z równowagi. Właśnie tak! Nikt Siwego nie nazywał ważniakiem, powie to jeszcze raz, Siwy się wścieknie, może nawet uderzy. Odda mu. I będzie mógł - musiał odejść. Jeszcze dziś.
Siwy nie rzucił się nawet słowem. Wytrzymał ważniaka i pupilka więcej niż spokojnie, wyglądało na obojętnie, aż Adam poczuł, że się czerwieni. Takie gadanie nie miało sensu.
- Przyhamuj, stary - usłyszał po najdłuższej w życiu minucie. - Będę
głosem - żeby nikt na korytarzu... - nie ma nic wspólnego z tym, co czuje, czego chce naprawdę. Nie potrzebuje tylko niczyjej łaski. Do cholery z zaprogramowanym współczuciem Siwego! I z jego wspaniałomyślnym spokojem. Obrazi go! Już obraził! Wyprowadzi z równowagi. Właśnie tak! Nikt Siwego nie nazywał ważniakiem, powie to jeszcze raz, Siwy się wścieknie, może nawet uderzy. Odda mu. I będzie mógł - musiał odejść. Jeszcze dziś.<br>Siwy nie rzucił się nawet słowem. Wytrzymał ważniaka i pupilka więcej niż spokojnie, wyglądało na obojętnie, aż Adam poczuł, że się czerwieni. Takie gadanie nie miało sensu.<br>- Przyhamuj, stary - usłyszał po najdłuższej w życiu minucie. - Będę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego