nieważni. Łódź to tak.<br>Pauza.<br>- Toś całą noc jechał?<br>- Calutką, oka nie zmrużyłem, już tak, aby ci jak najprędzej oddać to i mieć spokój.<br>- To dobrze. Ale lepiej schowaj to pod dziadka - ciągnął kilka arkuszy papieru spod poduszki i patrzał na maszynowe pismo. - A jechałeś spokojnie, szpicla jakiego nie zauważyłeś?<br>- Skąd, sam byłem w przedziale. Nic nie było.<br>- To dobrze. Ale lepiej schowaj to pod dziadka, wsuń tam, bo ja jestem nie ubrany, zimno jak cholera.<br>Blondynek spojrzał na portret Piłsudskiego, wziął papiery do ręki, chciał się podnieść, ale w tej chwili skoczył mu na kolana kotek z podniesionym do góry