Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nas i lepiej. Bo po tę ropę stoi teraz kolejka. Dziś sprzedasz, ile chcesz i za lepszą cenę.
Co ja mogę zrobić, żeby udowodnić, że nie jestem wielbłądem, kiedy różni ludzie, czasem nawet poważni, mnożą o nas plotki.

Nie ma dymu bez ognia, a wokół was atmosfera jest strasznie zadymiona. Skądś to się przecież bierze.

Tyle lat czegoś na nas szukali - i nic. Tyle kontroli i nic nie znaleziono. Tyle poszukiwania jakichś lepszych dostawców i też bez oszałamiających wyników. Może najwyższy czas dać nam spokojnie pracować. Jak po tylu latach ani nic na nas nie znaleźli, ani nie wyszukali żadnego lepszego
nas i lepiej. Bo po tę ropę stoi teraz kolejka. Dziś sprzedasz, ile chcesz i za lepszą cenę.<br>Co ja mogę zrobić, żeby udowodnić, że nie jestem wielbłądem, kiedy różni ludzie, czasem nawet poważni, mnożą o nas plotki.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;Nie ma dymu bez ognia, a wokół was atmosfera jest strasznie zadymiona. Skądś to się przecież bierze.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;Tyle lat czegoś na nas szukali - i nic. Tyle kontroli i nic nie znaleziono. Tyle poszukiwania jakichś lepszych dostawców i też bez oszałamiających wyników. Może najwyższy czas dać nam spokojnie pracować. Jak po tylu latach ani nic na nas nie znaleźli, ani nie wyszukali żadnego lepszego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego