Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
i wspólnie dopracowują pomysły na przyjazne miasto. Karanie za przekleństwa też nie wzięło się przecież z urzędniczego sufitu, idea zrodziła się po tym, jak mieszkańcy przynieśli prezydentowi Elbląga Henrykowi Słoninie petycję z żądaniami "wyrugowania chamstwa panującego na naszych ulicach".

Ciekawe, czy wiedzieli, ile pieniędzy wycieknie z ich kieszeni do kasy Skarbu Państwa. Tylko w pierwszym tygodniu akcji wręczono ponad sto mandatów. Z tygodnia na tydzień liczba osób nietrzymających języka na wodzy była coraz mniejsza, chociaż od września 2004 roku do dzisiaj ukarano prawie 2 tys. osób. Budżet zyskał na tym ponad 120 tys. zł. Wszystkie mandaty były co prawda kredytowe, ale
i wspólnie dopracowują pomysły na przyjazne miasto. Karanie za przekleństwa też nie wzięło się przecież z urzędniczego sufitu, idea zrodziła się po tym, jak mieszkańcy przynieśli prezydentowi Elbląga Henrykowi Słoninie petycję z żądaniami "wyrugowania chamstwa panującego na naszych ulicach". <br><br>Ciekawe, czy wiedzieli, ile pieniędzy wycieknie z ich kieszeni do kasy Skarbu Państwa. Tylko w pierwszym tygodniu akcji wręczono ponad sto mandatów. Z tygodnia na tydzień liczba osób nietrzymających języka na wodzy była coraz mniejsza, chociaż od września 2004 roku do dzisiaj ukarano prawie 2 tys. osób. Budżet zyskał na tym ponad 120 tys. zł. Wszystkie mandaty były co prawda kredytowe, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego