komentował kwoty. Zapytał głośno, czy te ceny są w lirach... Obsługa ukradkiem parskała śmiechem. Kiedy przyniesiono nam jedzenie, powiedział: "Biorąc pod uwagę ceny, należało się spodziewać porcji wielkości stołu!". Ale to było jeszcze nic w porównaniu z tym, co zrobił pod koniec kolacji. Wyszeptał mianowicie: "Czy twoja chusteczka jest czysta?". Skołowana odpowiedziałam, że tak. On na to: "Daj mi ją". Wziął chusteczkę ode mnie, zawinął w nią resztki chleba i... schował do kieszeni. Kiedy zauważył, jak na niego patrzę, powiedział: "Przestań się tak gapić, chcę tylko odzyskać stracone pieniądze". <br>Anna, 23 lata, laborantka</><br><br><div1><br><br><tit>Pijana katastrofa</><br><br>Na naszej drugiej randce Wojtek czekał