przeznaczona dla stojącego na stopniu kabrioletu austriackiego namiestnika wojskowego gen. Potiorka przebiła karoserię, przeszła przez gorset księżnej i trafiła ją w prawy bok. Patrząc na agonię żony ranny (kula przebiła mu kołnierz munduru, przecięła tętnicę i utkwiła w kręgosłupie) Franciszek Ferdynand zaklinał: "Zofio, Zofio, nie umieraj, żyj dla moich dzieci". Skonał o godz. 11.30. W tym czasie sponiewierany przez oszalały tłum Gawriło Princip (połknięta trucizna nie zadziałała, strzelić w skroń nie zdążył) rozpoczął składanie zeznań: "Zabiłem, bo w następcy tronu jest utrwalona najwyższa władza, której straszliwy ucisk odczuwamy my, Jugosłowianie. Zabiłbym go jeszcze raz, dziesiąty, setny. Jeśli czego żałuję, to