Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
opuszczonego świata: niespodziewanie piękne ruiny w wysokim, swobodnym huku lotniczych motorów, strzałów gnających po otwartym powietrzu.
Powoli z jej świadomości ginęło wszystko. Niosła Kolumba. Po iluś minutach, godzinach czy ciemnych dniach podrzucił jej głowę prąd świeżego powietrza.
Stanęli. W głębi przeświecało wyraźnie dzienne światło. Wychodzili. Niteczce zakręciło się w głowie. Słabła na myśl o świetle, o powietrzu. Nie pamiętała, jak i nikt z zamkniętych w kanale, że uciekała od wroga, z głupią nadzieją, do tego samego przecież miasta, pogrążonego w płomieniach, błocie, krwi, rozpaczy.
Tamci z przodu już wychodzili. Ogarnęła ją pasja. Tam na górze pili już może wodę? Dusiła się
opuszczonego świata: niespodziewanie piękne ruiny w wysokim, swobodnym huku lotniczych motorów, strzałów gnających po otwartym powietrzu.<br>Powoli z jej świadomości ginęło wszystko. Niosła Kolumba. Po iluś minutach, godzinach czy ciemnych dniach podrzucił jej głowę prąd świeżego powietrza.<br>Stanęli. W głębi przeświecało wyraźnie dzienne światło. Wychodzili. Niteczce zakręciło się w głowie. Słabła na myśl o świetle, o powietrzu. Nie pamiętała, jak i nikt z zamkniętych w kanale, że uciekała od wroga, z głupią nadzieją, do tego samego przecież miasta, pogrążonego w płomieniach, błocie, krwi, rozpaczy.<br>Tamci z przodu już wychodzili. Ogarnęła ją pasja. Tam na górze pili już może wodę? Dusiła się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego