Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
lasku i ani pytał, ani nic, tylko zrobił swoje. Wszyscy o tym wiedzieli, tylko Ślązak był nieuświadomiony. Potem jeszcze kilku tego próbowało, ona była chętna każdemu, a Ślązak dalej nic nie wiedział. Mówił:
- Moja Kika to dobra dziewucha.
- Nawet nie wiesz, jaka dobra - mówili i śmiali się, i byłby się Ślązak nigdy nie dowiedział, gdyby się nie upił. Wszyscy mu radzili, żeby poszedł spać, ale on nic, tylko że pójdzie do niej. Poszedł i zastał u niej jakiegoś ćmoka. To był magazynier. Można śmiało powiedzieć, że był, bo po tym, co zrobił z niego tej nocy Ślązak, została marmolada albo jaki
lasku i ani pytał, ani nic, tylko zrobił swoje. Wszyscy o tym wiedzieli, tylko Ślązak był nieuświadomiony. Potem jeszcze kilku tego próbowało, ona była chętna każdemu, a Ślązak dalej nic nie wiedział. Mówił:<br>- Moja Kika to dobra dziewucha.<br>- Nawet nie wiesz, jaka dobra - mówili i śmiali się, i byłby się Ślązak nigdy nie dowiedział, gdyby się nie upił. Wszyscy mu radzili, żeby poszedł spać, ale on nic, tylko że pójdzie do niej. Poszedł i zastał u niej jakiegoś &lt;orig&gt;ćmoka&lt;/&gt;. To był magazynier. Można śmiało powiedzieć, że był, bo po tym, co zrobił z niego tej nocy Ślązak, została marmolada albo jaki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego