Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 2.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 2.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
jechały 20 - 40 km na godzinę.
KAROLINA WOŹNIAK,
PAP
Świerszczyki pod ławką
Dyskusja na forum izby niższej to nie tylko czas wymiany poglądów, a dzięki transmitującej obrady telewizji - możliwość zaprezentowania swych racji szerszej publiczności. To również znakomita okazja do... porozmawiania przez telefon, nadrobienia zaległości w lekturze prasy i posegregowania korespondencji. Śledząc przebieg posiedzeń Sejmu, można odnieść wrażenie, że ulubionym zajęciem zgromadzonych jest czytanie gazet.
Przed rozpoczęciem każdej debaty, w kierunku sali plenarnej ciągną zastępy posłów (ministrowie nie są zresztą gorsi) z plikami pism pod pachą. Rano największym wzięciem cieszą się dzienniki, po południu - tygodniki i ilustrowane magazyny. Większość polityków nawet nie
KAROLINA WOŹNIAK,
PAP
Świerszczyki pod ławką
Dyskusja na forum izby niższej to nie tylko czas wymiany poglądów, a dzięki transmitującej obrady telewizji - możliwość zaprezentowania swych racji szerszej publiczności. To również znakomita okazja do... porozmawiania przez telefon, nadrobienia zaległości w lekturze prasy i posegregowania korespondencji. Śledząc przebieg posiedzeń Sejmu, można odnieść wrażenie, że ulubionym zajęciem zgromadzonych jest czytanie gazet.
Przed rozpoczęciem każdej debaty, w kierunku sali plenarnej ciągną zastępy posłów (ministrowie nie są zresztą gorsi) z plikami pism pod pachą. Rano największym wzięciem cieszą się dzienniki, po południu - tygodniki i ilustrowane magazyny. Większość polityków nawet nie
jechały 20 - 40 km na godzinę.</><br><au>KAROLINA WOŹNIAK, <br>PAP</><br><br><div type="news"><br><tit>Świerszczyki pod ławką</><br><br>Dyskusja na forum izby niższej to nie tylko czas wymiany poglądów, a dzięki transmitującej obrady telewizji - możliwość zaprezentowania swych racji szerszej publiczności. To również znakomita okazja do... porozmawiania przez telefon, nadrobienia zaległości w lekturze prasy i posegregowania korespondencji. Śledząc przebieg posiedzeń Sejmu, można odnieść wrażenie, że ulubionym zajęciem zgromadzonych jest czytanie gazet. <br>Przed rozpoczęciem każdej debaty, w kierunku sali plenarnej ciągną zastępy posłów (ministrowie nie są zresztą gorsi) z plikami pism pod pachą. Rano największym wzięciem cieszą się dzienniki, po południu - tygodniki i ilustrowane magazyny. Większość polityków nawet nie
