Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
przyjechała śpiewać. Kiedy dostała do wypełnienia bumażkę, wpisała nazwisko panieńskie, wiek zaniżyła jakieś dwa lata. - Nie przypuszczałam, że to się tak obróci. Ja, osoba kuchenna, weszłam na salę, zaśpiewałam i wzięli do programu. Na co dzień siedzi w domu i szuka pracy, ale nie w swoim zawodzie, chociaż jest elektronikiem. - Ślepa na jedno oko - prezentuje się pani Lutka - cała prawa strona jakaś nie taka, zgryz, widzi pani, o, jaki, kłopoty z kręgosłupem. Myślała, że już nie wstanie i nie będzie chodzić po operacji, ale gdzie tam, jeszcze pomagała innym. Ma dużo dobrej energii w sobie. - Cieszę się, że żyję - mówi i
przyjechała śpiewać. Kiedy dostała do wypełnienia bumażkę, wpisała nazwisko panieńskie, wiek zaniżyła jakieś dwa lata. - Nie przypuszczałam, że to się tak obróci. Ja, osoba kuchenna, weszłam na salę, zaśpiewałam i wzięli do programu. Na co dzień siedzi w domu i szuka pracy, ale nie w swoim zawodzie, chociaż jest elektronikiem. - Ślepa na jedno oko - prezentuje się pani Lutka - cała prawa strona jakaś nie taka, zgryz, widzi pani, o, jaki, kłopoty z kręgosłupem. Myślała, że już nie wstanie i nie będzie chodzić po operacji, ale gdzie tam, jeszcze pomagała innym. Ma dużo dobrej energii w sobie. - Cieszę się, że żyję - mówi i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego