Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
do tego parę groszy.
Nagle okazało się, że jeden w ogóle z piwnicy nie korzysta, innemu bezdomny nie przeszkadza, bo przecież nic złego nie robi, a jeszcze inny wyraźnie powiedział, że nie będzie wyręczał powołanych do takich działań instytucji. Najaktywniejsi panowie więc zdenerwowali się i powiedzieli: "W porządku, sami wygonimy Śmierdziela, wymienimy zamki, ale rachunek przedstawimy administracji i niech oni się martwią o dorobienie kluczy dla wszystkich lokatorów".
W rezultacie na ponad dwieście lokali do "akcji" przystąpiło zaledwie trzynastu mężczyzn. Uzbrojeni w pojemnik z gazem, ze dwa kije i mocny sznurek, wkroczyli pewnego wieczora do piwnicy. Gotowi na wszystko, podeszli do
do tego parę groszy.<br>Nagle okazało się, że jeden w ogóle z piwnicy nie korzysta, innemu bezdomny nie przeszkadza, bo przecież nic złego nie robi, a jeszcze inny wyraźnie powiedział, że nie będzie wyręczał powołanych do takich działań instytucji. Najaktywniejsi panowie więc zdenerwowali się i powiedzieli: &lt;q&gt;"W porządku, sami wygonimy Śmierdziela, wymienimy zamki, ale rachunek przedstawimy administracji i niech oni się martwią o dorobienie kluczy dla wszystkich lokatorów"&lt;/&gt;.<br>W rezultacie na ponad dwieście lokali do "akcji" przystąpiło zaledwie trzynastu mężczyzn. Uzbrojeni w pojemnik z gazem, ze dwa kije i mocny sznurek, wkroczyli pewnego wieczora do piwnicy. Gotowi na wszystko, podeszli do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego