Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
mróz, a noc na mrozie nie była bezpieczna. Ruszyłyśmy więc na poszukiwania. Owa powinowata mieszkała w kamieniczce przy moście na Dunajcu, po przeciwnym, licząc od miasta brzegu, tuż przy drodze na Kraków. Jedyne pomieszczenie, jakie mogła nam odstąpić w małym mieszkanku, to był pokoik nie ogrzewany, z oknami na most. Śmiertelnie zmęczone emocjami i wysiłkiem fizycznym runęłyśmy w płaszczach, rękawicach i butach na podłogę, z głowami opartymi o plecaki, w poczuciu, że nareszcie jesteśmy bezpieczne... Niewiele minęło czasu gdy domem wstrząsnęła potężna detonacja, a na nas posypały się szyby. Do pokoju wtargnął dojmujący chłód, zapach prochu i kłęby niesionego podmuchem śniegu
mróz, a noc na mrozie nie była bezpieczna. Ruszyłyśmy więc na poszukiwania. Owa powinowata mieszkała w kamieniczce przy moście na Dunajcu, po przeciwnym, licząc od miasta brzegu, tuż przy drodze na Kraków. Jedyne pomieszczenie, jakie mogła nam odstąpić w małym mieszkanku, to był pokoik nie ogrzewany, z oknami na most. Śmiertelnie zmęczone emocjami i wysiłkiem fizycznym runęłyśmy w płaszczach, rękawicach i butach na podłogę, z głowami opartymi o plecaki, w poczuciu, że nareszcie jesteśmy bezpieczne... Niewiele minęło czasu gdy domem wstrząsnęła potężna detonacja, a na nas posypały się szyby. Do pokoju wtargnął dojmujący chłód, zapach prochu i kłęby niesionego podmuchem śniegu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego