korespondentom zamknięty, byli zdani na dobrych wujków z TASS-a, którzy w duchu <orig>głasnosti</> wszystko im powiedzą. Istnieje jednak - wypada przyznać, że także dzięki <orig>głasnosti</> - inne źródło informacji, mianowicie trochę niezależnych pism, które albo wysłały własnych korespondentów do Tyflisu, albo ich miały na miejscu. Jedno z tych pism - Kronika specjalna (Spec-chronika) - nadało z Moskwy przez telefon reportaż o wydarzeniach tyfliskich, który ukazał się w paryskiej Russkoj mysli. O dziwo, żadna zachodnia gazeta, żadne radio, żadna telewizja nie zainteresowały się tym sprawozdaniem. Nikt nie chce naruszać monopolu TASS-a: władze sowieckie wiedzą już dziś, że mogą pozwolić na mówienie niemal wszystkiego