Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
ucinał sobie pogawędkę ze sprzedawcą, gdy w drzwiach stanął Joseph Brown. Obaj mężczyźni przecierali oczy ze zdumienia, wydawało im się, że to sen. Brown przywitał się spokojnie i podszedł do kontuaru.
- "Poproszę New York Times i paczkę żyletek". Zdziwiony popatrzył na sprzedawcę. "Sam, wyglądasz jakbyś zobaczył ducha, co się stało?" Sprzedawca z trudem wykrztusił parę słów. "No, bo chyba go zobaczyłem! Joseph, czy to rzeczywiście ty? Ty żyjesz?" Przez parę minut policjant i sprzedawca usiłowali przekonać Browna, że zniknął na rok. Opowiadali o poszukiwaniach w całym kraju i akcji FBI. Joseph Brown nie chciał im uwierzyć. "Co za idiotyczne dowcipy! Przed
ucinał sobie pogawędkę ze sprzedawcą, gdy w drzwiach stanął Joseph Brown. Obaj mężczyźni przecierali oczy ze zdumienia, wydawało im się, że to sen. Brown przywitał się spokojnie i podszedł do kontuaru.<br>- &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"Poproszę New York Times i paczkę żyletek"&lt;/&gt;&lt;/&gt;. Zdziwiony popatrzył na sprzedawcę. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"Sam, wyglądasz jakbyś zobaczył ducha, co się stało?"&lt;/&gt;&lt;/&gt; Sprzedawca z trudem wykrztusił parę słów. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"No, bo chyba go zobaczyłem! Joseph, czy to rzeczywiście ty? Ty żyjesz?"&lt;/&gt;&lt;/&gt; Przez parę minut policjant i sprzedawca usiłowali przekonać Browna, że zniknął na rok. Opowiadali o poszukiwaniach w całym kraju i akcji FBI. Joseph Brown nie chciał im uwierzyć. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"Co za idiotyczne dowcipy! Przed
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego