Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
Ale cię nie uderzył.
Gdzie tam. Stał odwrócony plecami i kiwał się przy kranie z zimną wodą. Machnęłam ręką na dwadzieścia baksów - na tyle mi wisiał. Siobhan pokiwała mi na pożegnanie, a ja walnęłam drzwiami i się zanurzyłam w tamten tłum, ten sam co zawsze. Chmary chuderlawych punków na rogu St. Mark's Place, bumy, żule, artyści areny, a obok charczą sobie białe autobusy, jadą gońcy rowerowi, taksówki. Wstępowałam w to wszystko jak w taką duszną, zakurzoną, wielką łąkę - taką z bzyczeniem różnych pancernych owadów. Zamknij oczy, to zobaczysz, łąka wielka jak Lower East Side, dookoła tylko potężne żujące paszczęki, czułki się
Ale cię nie uderzył. <br>Gdzie tam. Stał odwrócony plecami i kiwał się przy kranie z zimną wodą. Machnęłam ręką na dwadzieścia baksów - na tyle mi wisiał. Siobhan pokiwała mi na pożegnanie, a ja walnęłam drzwiami i się zanurzyłam w tamten tłum, ten sam co zawsze. Chmary chuderlawych punków na rogu St. Mark's Place, bumy, żule, artyści areny, a obok charczą sobie białe autobusy, jadą gońcy rowerowi, taksówki. Wstępowałam w to wszystko jak w taką duszną, zakurzoną, wielką łąkę - taką z bzyczeniem różnych pancernych owadów. Zamknij oczy, to zobaczysz, łąka wielka jak Lower East Side, dookoła tylko potężne żujące paszczęki, czułki się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego