Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
niepokój, czy przypadkiem nie biorą go za kogoś innego. Nie wiedział, że w tym zespole reprezentować miał młodzież "bojową" czy też "dywersyjną". Usiedli w kącie, między starym panem w ciemnym, świecącym ubraniu a młodym człowiekiem o wysokim, białym czole, nad którym złotą aureolą unosiła się rzadka, świetlista czupryna sztywnych włosów. Staruszek zagadywał coś szeptem do owego wysokiego człowieka, który otwierał drzwi, zapewne gospodarza lokalu. Panowało dziwne milczenie, jakby ludzie uważali, by nie pozostawić tu niczego, nawet słowa, poza swoją przelotną obecnością. Od drzwi zabrzmiało pukanie i dzwonek. Zgromadzeni spojrzeli po sobie: Jerzy poznał z jakiejś fotografii Nałkowską. Ten pan z lewej
niepokój, czy przypadkiem nie biorą go za kogoś innego. Nie wiedział, że w tym zespole reprezentować miał młodzież "bojową" czy też "dywersyjną". Usiedli w kącie, między starym panem w ciemnym, świecącym ubraniu a młodym człowiekiem o wysokim, białym czole, nad którym złotą aureolą unosiła się rzadka, świetlista czupryna sztywnych włosów. Staruszek zagadywał coś szeptem do owego wysokiego człowieka, który otwierał drzwi, zapewne gospodarza lokalu. Panowało dziwne milczenie, jakby ludzie uważali, by nie pozostawić tu niczego, nawet słowa, poza swoją przelotną obecnością. Od drzwi zabrzmiało pukanie i dzwonek. Zgromadzeni spojrzeli po sobie: Jerzy poznał z jakiejś fotografii Nałkowską. Ten pan z lewej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego