Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
kilku wcześniaków wlewało piwko do wyschniętych gardeł. Mnie też ogromnie suszyło po wódce i nie przespanej nocy, ale nie śmiałem zamówić piwa przy Renacie. Chciałbym się przejąć jej entuzjazmem, ale w tym stanie zupełnie się nie nadawałem do męskich decyzji.
- Co chciałabyś, żebym zrobił? - zapytałem kładąc rękę na jej ręce. Strąciła mą dłoń natychmiast.
- Wiem, gdzie trzymałeś w nocy tę rękę! - warknęła.
Mogłem się obrazić i odejść: jeżeli zechce, niech mnie szuka. Nie zrobiłem tego. Czułem się winny. Kiedy teraz o tym piszę, uświadamiam sobie, że zawsze czułem się winny. Na darmo sobie wmawiałem, że jestem pechowcem i los się na
kilku wcześniaków wlewało piwko do wyschniętych gardeł. Mnie też ogromnie suszyło po wódce i nie przespanej nocy, ale nie śmiałem zamówić piwa przy Renacie. Chciałbym się przejąć jej entuzjazmem, ale w tym stanie zupełnie się nie nadawałem do męskich decyzji.<br>- Co chciałabyś, żebym zrobił? - zapytałem kładąc rękę na jej ręce. Strąciła mą dłoń natychmiast.<br>- Wiem, gdzie trzymałeś w nocy tę rękę! - warknęła.<br>Mogłem się obrazić i odejść: jeżeli zechce, niech mnie szuka. Nie zrobiłem tego. Czułem się winny. Kiedy teraz o tym piszę, uświadamiam sobie, że zawsze czułem się winny. Na darmo sobie wmawiałem, że jestem pechowcem i los się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego