I nic nie mówiąc nikomu<br>Szukali, gdzie ta nóżka niewielka,<br> Która do złotego pasuje pantofelka.<br>Przyszli wreszcie do mieszkania Macochy.<br>A córeczki w jedwabne pończochy<br> Stopy swoje przystroiły<br>I w złoty pantofelek pchają z całej siły.<br>Lecz na nic to się nie zdało,<br>Bo wybranka Królewicza miała stopkę bardzo małą.<br><br>Strażnicy ruszają dalej,<br>Przy kuchni się zatrzymali,<br>A Macocha się złości,<br>Aż jej oczy migocą,<br>Nie chce przepuścić gości.<br><br>Macocha:<br>Wchodzić tam nie ma po co.<br>Jest tam domowa służka,<br>Nosi miano Kopciuszka.<br><br>Strażnik:<br>Czy to służka, czy szlachcianka bez skazy,<br>My spełniamy królewskie rozkazy.<br>Musimy wejść i do służki,<br>Pantofelek