Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
splecione palce. I wciąż to niesamowite odczucie...
"Co to jest?"
"Słyszysz wiatr. Podmuchy obijają się o skalne nawisy."
Słyszałem wiatr... Niespodziewanie inne drgnienie przeszyło mi uszy jak cienka igła.
"Co to?!"
"Jastrząb. Jest gdzieś wysoko."
Słyszałem uszami smoka! Zaprosił mnie, wciągnął do swego wnętrza, w jakiś niepojęty sposób, nieznany nawet Stworzycielom. Słyszałem, po raz pierwszy w życiu słyszałem. To był wspaniały dar. Smocze uszy łowiły coraz to nowe odgłosy, a on objaśniał:
"Łopot skrzydeł skalnego gołębia."
"To była mysz."
"Tam kamień osunął się ze zbocza."
"A teraz zaryczę" - uprzedził, choć ja nie miałem pojęcia, co to znaczy. Potężny, przeciągły dźwięk był
splecione palce. I wciąż to niesamowite odczucie...<br>"Co to jest?"<br>"Słyszysz wiatr. Podmuchy obijają się o skalne nawisy."<br>Słyszałem wiatr... Niespodziewanie inne drgnienie przeszyło mi uszy jak cienka igła.<br>"Co to?!"<br>"Jastrząb. Jest gdzieś wysoko."<br>Słyszałem uszami smoka! Zaprosił mnie, wciągnął do swego wnętrza, w jakiś niepojęty sposób, nieznany nawet Stworzycielom. Słyszałem, po raz pierwszy w życiu słyszałem. To był wspaniały dar. Smocze uszy łowiły coraz to nowe odgłosy, a on objaśniał:<br>"Łopot skrzydeł skalnego gołębia."<br>"To była mysz."<br>"Tam kamień osunął się ze zbocza."<br>"A teraz zaryczę" - uprzedził, choć ja nie miałem pojęcia, co to znaczy. Potężny, przeciągły dźwięk był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego