Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
obladrów buduje, drugi glinę z trocinami miesza, bogatszy - z cegły.
- Widzę, widzę... Kilkadziesiąt budek. A ilu tu was jest wszystkich razem - w "arkach" i w domkach?
- A z dzieciami to chyba ze czterystu będzie. Ludzie idą i idą.
- Słowem, nowa dzielnica rośnie - Kozłowo, hę? - zaśmiał się radca i nagle spoważniał.
- Swoją drogą to nie jest w porządku. Kozłowo? Co to jest? Dwadzieścia lat pracuję dla miasta i żadnej dzielnicy po sobie nie zostawię, a wy co - w nieśmiertelność sięgacie? Wielki człowiek, he?
- Kiedy pod słowem, panie radco, nikogo nie namawiałem.
A taką nieśmiertelność to mogę oddać za dwa złote miesięcznie i wszystkim
obladrów buduje, drugi glinę z trocinami miesza, bogatszy - z cegły.<br>- Widzę, widzę... Kilkadziesiąt budek. A ilu tu was jest wszystkich razem - w "arkach" i w domkach?<br>- A z dzieciami to chyba ze czterystu będzie. Ludzie idą i idą.<br>- Słowem, nowa dzielnica rośnie - Kozłowo, hę? - zaśmiał się radca i nagle spoważniał.<br>- Swoją drogą to nie jest w porządku. Kozłowo? Co to jest? Dwadzieścia lat pracuję dla miasta i żadnej dzielnicy po sobie nie zostawię, a wy co - w nieśmiertelność sięgacie? Wielki człowiek, he?<br>- Kiedy pod słowem, panie radco, nikogo nie namawiałem.<br>&lt;page nr=67&gt; A taką nieśmiertelność to mogę oddać za dwa złote miesięcznie i wszystkim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego