zapytał, chcąc nie dopuścić do pytania o nazwisko, gdyby przybysz również go nie znał.<br>- Tak, jestem trenerem i chcę tę małą wciągnąć do swojej grupy.<br>- Nie ma żadnych przeszkód, sam już myślałem, żeby się z wami skontaktować w tej sprawie - dyrektor pozwolił sobie na blef. Czuł, że los mu sprzyja. Swoją drogą, muszę opieprzyć wuefistkę, że nic mi nie powiedziała - pomyślał, nie pamiętając chyba swoich apeli o samodzielność i niezawracanie mu głowy, kierowanych do podwładnych za każdym razem, gdy czegoś od niego chcieli. <br>- Zaraz wezwę towarzyszkę Wiśniewską, aby opowiedziała wam więcej o tej małej - nie zważając na powstrzymujący gest trenera, szybko wyszedł