jeśli są uparci, przeryją całą wyspę. A przy okazji wytłuką wszystko, co tu żyje. Wiem, co potrafią tacy ludzie."<br>Pożeracz Chmur spojrzał bezradnie. Polizał Liskę, która próbowała wspiąć się na jego łapę i ześlizgiwała się raz za razem.<br>"To co zrobimy?"<br>"Musimy stąd zniknąć."<br>Postanowiliśmy przenieść się na wyspę Pazura. Szaleniec wydał nam się mniej groźny niż gromada bandytów uzbrojonych w kusze. Co prawda, istniała możliwość, że piraci trafią i tam, lecz ta przeprowadzka dawała nam przynajmniej trochę czasu. Czekaliśmy na zmierzch, gdy słońce szybko, jak to na południu, schowa się za horyzontem, a ciemność zapewni nam bezpieczeństwo. Gdy wreszcie zapadł