Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
jeśli są uparci, przeryją całą wyspę. A przy okazji wytłuką wszystko, co tu żyje. Wiem, co potrafią tacy ludzie."
Pożeracz Chmur spojrzał bezradnie. Polizał Liskę, która próbowała wspiąć się na jego łapę i ześlizgiwała się raz za razem.
"To co zrobimy?"
"Musimy stąd zniknąć."
Postanowiliśmy przenieść się na wyspę Pazura. Szaleniec wydał nam się mniej groźny niż gromada bandytów uzbrojonych w kusze. Co prawda, istniała możliwość, że piraci trafią i tam, lecz ta przeprowadzka dawała nam przynajmniej trochę czasu. Czekaliśmy na zmierzch, gdy słońce szybko, jak to na południu, schowa się za horyzontem, a ciemność zapewni nam bezpieczeństwo. Gdy wreszcie zapadł
jeśli są uparci, przeryją całą wyspę. A przy okazji wytłuką wszystko, co tu żyje. Wiem, co potrafią tacy ludzie."<br>Pożeracz Chmur spojrzał bezradnie. Polizał Liskę, która próbowała wspiąć się na jego łapę i ześlizgiwała się raz za razem.<br>"To co zrobimy?"<br>"Musimy stąd zniknąć."<br>Postanowiliśmy przenieść się na wyspę Pazura. Szaleniec wydał nam się mniej groźny niż gromada bandytów uzbrojonych w kusze. Co prawda, istniała możliwość, że piraci trafią i tam, lecz ta przeprowadzka dawała nam przynajmniej trochę czasu. Czekaliśmy na zmierzch, gdy słońce szybko, jak to na południu, schowa się za horyzontem, a ciemność zapewni nam bezpieczeństwo. Gdy wreszcie zapadł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego