Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
Oczywiście iść nie będzie, dlatego muszę liczyć się z dwoma, a może nawet więcej, miesiącami żeglugi. Północna trasa północnego Pacyfiku.
Niewiele osób tu pływało. Bezkresne otchłanie. Ponure i monotonne.
Pierwszym, który porwał się na owe pięć czy sześć tysięcy non stop, był, wierzyć się nie chce, dwudziestotrzyletni Japończyk Keichi Horie. Szaleniec na sześciometrowym jachciku "Mermaid". Fantastyczny chłop. Wyrusza bez paszportu, bo w Japonii, co zapewne w tym miejscu nie szokuje już czytelników, sprawy takie są więcej niż trudne. A więc Horie nie ma paszportu. "Mermaid" 5,8 m, maleństwo klasy Mermaid trudno nazwać jachtem, nie ma też morskiego doświadczenia. Ma natomiast
Oczywiście iść nie będzie, dlatego muszę liczyć się z dwoma, a może nawet więcej, miesiącami żeglugi. Północna trasa północnego Pacyfiku.<br> Niewiele osób tu pływało. Bezkresne otchłanie. Ponure i monotonne.<br> Pierwszym, który porwał się na owe pięć czy sześć tysięcy non stop, był, wierzyć się nie chce, dwudziestotrzyletni Japończyk Keichi Horie. Szaleniec na sześciometrowym jachciku "Mermaid". Fantastyczny chłop. Wyrusza bez paszportu, bo w Japonii, co zapewne w tym miejscu nie szokuje już czytelników, sprawy takie są więcej niż trudne. A więc Horie nie ma paszportu. "Mermaid" 5,8 m, maleństwo klasy Mermaid trudno nazwać jachtem, nie ma też morskiego doświadczenia. Ma natomiast
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego