Typ tekstu: Książka
Autor: Przybylski Jerzy
Tytuł: Marynarze w walce o niepodległość Polski (1918-1920)
Rok: 1999
wpadło w rękę, ale najskwapliwiej żywności i spirytualiów. W sklepach i po domach. A także w kościołach i szpitalach. Kto stał na drodze, ten brał w łeb szablą albo w brzuch bagnetem. Jeńców w mieście nie brano w ogóle, żeby sobie nimi nie zawracać głowy. Brano za to gwałtem kobiety. Szalona panika i ludzkie krzyki dopełniały grozy. Gdy w ręce rosyjskie wpadł szpital wojskowy, ponad stu rannych padło ofiarą mordu ".
Najcięższe walki toczyły się w okolicach mostu, który kawaleria rosyjska zamierzała zdobyć, aby pozbawić obrońców miasta pomocy nadciągającej dla nich ze wszystkich stron położonych na lewym brzegu Wisły oraz uzyskania przeprawy
wpadło w rękę, ale najskwapliwiej żywności i spirytualiów. W sklepach i po domach. A także w kościołach i szpitalach. Kto stał na drodze, ten brał w łeb szablą albo w brzuch bagnetem. Jeńców w mieście nie brano w ogóle, żeby sobie nimi nie zawracać głowy. Brano za to gwałtem kobiety. Szalona panika i ludzkie krzyki dopełniały grozy. Gdy w ręce rosyjskie wpadł szpital wojskowy, ponad stu rannych padło ofiarą mordu &lt;gap&gt;"&lt;/&gt;.<br>Najcięższe walki toczyły się w okolicach mostu, który kawaleria rosyjska zamierzała zdobyć, aby pozbawić obrońców miasta pomocy nadciągającej dla nich ze wszystkich stron położonych na lewym brzegu Wisły oraz uzyskania przeprawy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego