Tak samo potraktował następną, prowadzoną przez Wielkiego Gacka, syna handlarza. Spotkał się dopiero ze swoim stryjem, Cętkowanym Ogonem, obiecującym dodatkowo godziwe zaopatrzenie w żywność i ubranie, a nawet możliwość organizowania wypraw myśliwskich na Północy. Przemilczał jedynie fakt, że przy kapitulacji trzeba będzie oddać konie, no i broń.<br>Po długim namyśle Szalony Koń zaakceptował przedstawione mu warunki. 6 maja 1877 roku tysiąc jego ludzi wraz z dwoma i pół tysiącami mustangów wjechało dumnie do fortu Robinson, śpiewając pieśni wojenne. Porucznikowi Clarkowi, który wyjechał im naprzeciw, wódz podał lewą dłoń ze słowami: "Przyjacielu, podaję ci tę rękę, ponieważ moje serce jest po tej