Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
przypięli wielką latarkę z reflektorem. Potem Mandżaro owinął Paragona w prześcieradło.
- Pierwszorzędnie! - zawołał, spojrzawszy na przebranego. Teraz próba świateł
Paragon włączył najpierw baterie. Nad czołem zajarzyły się czerwone źrenice żarówek. Potem zaświecił latarkę. Prześcieradło zapłonęło seledynowym światłem. Mandżaro aż westchnął z zachwytu.
- Mówię ci, robisz wielkie wrażenie. - Legalnie? - zapytał Paragon.
- Szkoda, że nie mamy lustra. Marsjanin wysiada. - Zobaczymy.
Na tym urwała się rozmową. Mandżaro ruchem głowy dał znak do wymarszu. Wyjęli elektryczne latarki, jeszcze raz rozejrzeli się wokół, jakby chcąc pożegnać blask słonecznego dnia, śpiew ptaków i bzykanie owadów. Potem bez słowa pogrążyli się w mroku podziemnych korytarzy. Drogę nieźle już
przypięli wielką latarkę z reflektorem. Potem Mandżaro owinął Paragona w prześcieradło.<br> - Pierwszorzędnie! - zawołał, spojrzawszy na przebranego. Teraz próba świateł &lt;page nr=190&gt;<br>Paragon włączył najpierw baterie. Nad czołem zajarzyły się czerwone źrenice żarówek. Potem zaświecił latarkę. Prześcieradło zapłonęło seledynowym światłem. Mandżaro aż westchnął z zachwytu.<br> - Mówię ci, robisz wielkie wrażenie. - Legalnie? - zapytał Paragon.<br> - Szkoda, że nie mamy lustra. Marsjanin wysiada. - Zobaczymy.<br>Na tym urwała się rozmową. Mandżaro ruchem głowy dał znak do wymarszu. Wyjęli elektryczne latarki, jeszcze raz rozejrzeli się wokół, jakby chcąc pożegnać blask słonecznego dnia, śpiew ptaków i bzykanie owadów. Potem bez słowa pogrążyli się w mroku podziemnych korytarzy. Drogę nieźle już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego